Peugeot 206 to model, który wciąż cieszy się na naszych drogach niemałą popularnością. Decydując się na taki samochód, trzeba być jednak przygotowanym na ewentualne usterki. Warto dowiedzieć się więc, czego można się w tym temacie spodziewać.
Kilka słów o Peugeot 206
Model ten ma już za sobą kawałek historii. Pojawił się już w roku 1998, jako następca modelu 205. Pierwotna wersja była hatchbackiem o trojgu lub pięciorgu drzwiach. W następnych latach pojawiły się między innymi: odmiana CC ze składanym elektrycznie hardtopem, sportowa wersja RC oraz SW, czyli odmiana kombi.
W 2003 roku wprowadzono wersję po niewielkim faceliftingu, która święciła swoje tryumfy przez następne trzy lata, do pojawienia się modelu 207 Peugeota. 206 jednak wciąż jest produkowany pod nazwą 206+ i wciąż wielu po niego sięga, często ze względów finansowych, bowiem ten model nie odbiegając drastycznie od 207 pod względem jakości, równocześnie bardziej zachęca, gdy chodzi o cenę. Ceniony jest, tak jak zwykle auta marki Peugeot, również z powodu swojego stylowego wyglądu.
Wiadomo jednak, że nie może być nigdy zbyt różowo i nawet najlepsze auto ma swoje mankamenty, które prędzej czy później prawdopodobnie dadzą o sobie znać. Lepiej więc zawczasu przygotować się na to, co może nas czekać. Co wobec tego może się zepsuć?
Silnik
Peugeot 206 w ciągu swojej kariery napędzany bywał różnymi silnikami, ale w każdym wariancie zdarzały się (i nadal zdarzają) usterki i awarie. Jedną z najczęstszych jest wadliwe działanie osprzętu elektrycznego. Psują się zarówno przepustnice, jak i cewki zapłonowe, komputery sterujące pracą silnika czy silniczki krokowe - ta ostatnia awaria ujawnia się falującymi obrotami i nagłym gaśnięciem silnika. Szwankować może też alternator. W tym wypadku winowajcą jest przeważnie awaryjny napinacz paska.
Nawet wersja Peugeot 206 z silnikiem wysokoprężnym nie zapewnia komfortu w tej dziedzinie. Tu również nie możemy czuć się bezpieczni przed awariami. Pojawiają się usterki układu wtryskowego common rail czy dwumasowych kół zamachowych. W silnikach turbodoładowanych czasem turbosprężarka po prostu się zaciera. Do tego jeszcze zawór EGR lubi się zapychać. Czyli w sumie to, czego można się po dzisiejszych dieslach spodziewać.
W ostatnich wersjach 206 montuje się już silniki nieco inne, ale czy lepsze - to już pozostaje do oceny kierowców. Na pewno również nie wolne od mankamentów. Tutaj szczególne, niechlubne wyróżnienie należy się filtrowi cząstek stałych FAP. Podczas jazdy po mieście na krótkich dystansach (czyli, powiedzmy, takich do piętnastu kilometrów), szybko się zapycha.
Kłopot tkwi w tym, że trzeba dać sadzy w filtrze szansę się wypalić, co po prostu wymaga od nas przynajmniej trochę dynamicznej jazdy poza miastem. W przeciwnym wypadku czeka nas częste czyszczenie filtra, a taka usługa wcale do tanich nie należy. Lub, co gorsza, wymiana - tutaj już w ogóle nie ma o czym mówić.
Jeśli chodzi o jednostki napędowe, problemy mogą sprawiać też szybko zużywające się uszczelki. Ich szybkie wyeksploatowanie prowadzi, rzecz jasna, do wycieków oleju. Trzeba też wspomnieć o wentylatorze chłodnicy. Tu awarie też nie są rzadkie, a skutki mogą być opłakane. Zwłaszcza latem mogą doprowadzić do przegrzania jednostki napędowej.
Elektronika
Kiedy człowiek myśli, że to już koniec problemów, pojawiają się następne. Nie tylko silnik może sprawiać kłopoty. Peugeot 206 potrafi też sprawiać niemiłe niespodzianki w przypadku elektroniki. Psuć może się tu praktycznie wszystko. Przestają działać alarmy, centralne zamki, prędkościomierze, przepalają się żarówki, szwankuje dmuchawa nawiewu.
Nigdy nie wiadomo, która z tych usterek może się pojawić (czasem atakują wszystkie naraz) albo... zniknąć. Nie jest bowiem rzadkością, że elektronika w peugeocie, tak jak się popsuła, tak ni z tego, ni z owego, zaczyna znowu działać.
Zawieszenie
Zawieszenie peugeota nie jest złe samo w sobie. Kłopot tylko w tym, że nie powstawało z myślą o polskich drogach. Wszyscy wiemy, że te nawet wozowi pancernemu dałyby się we znaki (a przynajmniej takie często odnosimy wrażenie), a co tu dopiero mówić o delikatnym zawieszeniu w Peugeot 206. W starciu z polskimi drogami jest ono bez szans.
Musimy więc liczyć się z tym, że prędzej czy później zajdzie konieczność wymiany na przykład łączników stabilizatorów czy amortyzatorów. Oczywiście do standardowych awarii należy też uszkodzenie łożysk tylnych wahaczy. W skrajnych wypadkach zresztą cała tylna belka kwalifikuje się do wymiany.