Szukasz auta do kupienia, jedziesz na miejsce, a tam okazuje się, że to nie to? Nie dowierzasz oczom, ale nie tego się spodziewałeś? Co zrobić? Jak postępować, gdy oglądany samochód nie wygląda tak, jak na zdjęciach z ogłoszenia?
- Jak przygotować ogłoszenie o sprzedaży samochodu osobowego?
- Gdzie szukać samochodu na sprzedaż?
- Co zrobić, kiedy oglądany samochód wygląda inaczej niż na zdjęciach z ogłoszenia?
Jak przygotować ogłoszenie o sprzedaży samochodu osobowego?
Wiele osób, chcąc sprzedać samochód osobowy, zastanawia się, jak przygotować auto do sprzedaży i jak napisać ogłoszenie. Istotne jest to, by nie tylko opisać wszystkie dane pojazdu, ale i wspomnieć o wszelkich usterkach, naprawach. Nie bez znaczenia są również zdjęcia. Można znaleźć wiele porad odnośnie tego, jak fotografować auto na sprzedaż. Nie ma co się oszukiwać. Informacje na temat modelu samochodu to jedno, a jego wygląd – drugie. Ważne jest, by odpowiednio przedstawić atuty pojazdu. To będzie gwarancją, że znajdą się chętni do zakupu. Niestety, niektórzy sprzedający są na tyle zdeterminowani, że robią wiele, by samochód wyglądał zachęcająco. W tym często niestety, nie do końca przedstawiając na fotografii prawdę. Czy tak należy przygotować ogłoszenie o sprzedaży samochodu osobowego? Nie! A co zrobić, gdy nie chcemy sprzedać auta, a kupić?

Gdzie szukać samochodu na sprzedaż?
To wręcz oczywiste, że dzisiaj chcąc kupić samochód używany, najczęściej korzysta się z serwisów ogłoszeniowych. Nie inaczej jest i u nas – na Sprzedajemy.pl możesz wystawić ogłoszenie o sprzedaży, ale możesz też oczywiście szukać pojazdu dla siebie. Wystarczy wybrać interesującą markę, model lub kierować się innymi kryteriami. Niestety w kontekście poprzedniego akapitu warto zdać sobie sprawę z tego, że to, o czym czytamy jest dość częstym procederem. Z jednej strony nie ma co się dziwić, że sprzedający chcą by auto spodobało się większej ilości potencjalnych kupujących, z drugiej – przedstawianie auta nie takiego, jakim jest w rzeczywistości – to może mieć różne konsekwencje. O nich przeczytasz poniżej.
Co zrobić, kiedy oglądany samochód wygląda inaczej niż na zdjęciach z ogłoszenia?
W sytuacji, gdy znalazło się samochód, który spełnia oczekiwania, najczęściej po prostu umawia się ze sprzedającym na spotkanie w celu zobaczenia pojazdu. Tu jednak bywa, że na miejscu czeka, może niekoniecznie wrak, ale auto w zupełnie innym stanie niż się oczekiwało. Problem mały, gdy samochód chcieliśmy kupić w pobliżu miejsca zamieszkania. Gorzej, jeśli na oględziny się jechało daleko od miejsca zamieszkania. Tu nawet nie chodzi o stracony czas, ale pieniądze – w postaci kosztów podróży. Nie mówiąc generalnie o samym poczuciu bycia oszukanym.
Czy da się jakoś zabezpieczyć swój interes jeszcze przyd wyjazdem? Okazuje się, że tak. Dobrze jest mieć dowód, np. w postaci wiadomości e-mail, SMS w przypadku kontaktu z firmą, a nawet nagraną rozmowę, jeśli była ona z osobą prywatną. Oczywiście dobrą praktyką jest też sprawdzanie raportu VIN. Zawiera w sobie dane techniczne, a także informacje o wyposażeniu pojazdu, wszelkich szkodach, kolizjach, wyzwaniach serwisowych. Bywa i tak, że można zobaczyć archiwalne zdjęcia. Dzięki temu można nieco zweryfikować dane na temat pojazdu. Oczywiście nie zawsze to wystarczy.
A co w sytuacji, gdy przyjeżdża się na miejsce, ogląda auto i ewidentnie wychodzi na to, że jest się oszukanym? Czy można coś w tym wypadku zrobić? Oczywiście, że tak! Jeśli sprzedającym miał być handlarz, a więc osoba reprezentująca jakąś firmę, wówczas można zażądać od niego zwrotu kosztów podróży. Na jakiej podstawie? Przede wszystkim wówczas, gdy zostało się jawnie oszukanym. Co to oznacza? Trzeba wykazać, że jest się celowo wprowadzonym w błąd. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, muszą się do tego odnieść. Relacje konsumenta z przedsiębiorcą są określone prawnie. Warto więc domagać się zwrotu kosztów podróży. Oczywiście tutaj konieczne są dowody. Właśnie dlatego warto pisać wiadomości SMS, maile.
Co w przypadku, gdy samochód chciało się kupić od osoby prywatnej, przyjeżdża się na miejsce i okazuje się, że to, co się widzi w żaden sposób nie oddaje tego, co było na zdjęciach? Wówczas należy szukać porozumienia. Może da się zauważone usterki przekuć na niższą cenę? A jeśli taka opcja nie wchodzi w grę, dobrze jest po prostu powołać się na prawo kodeksu cywilnego. Przeczytać w nim można, że strona rozpoczynająca i prowadząca negocjacje z naruszeniem dobrych obyczajów, jest zobowiązana do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła, licząc na zawarcie umowy. W związku z tym można oczekiwać zwrotu kosztów dojazdu.
