- 
                                    Oferta od
                                    osoby prywatnej 
                                
 
                                                                                            - 
                                    Stan
                                    używane 
                                
 
                                                                                            - 
                                    Rok wydania
                                    1989 
                                
 
                                                                    
                                                                                            - 
                                    Okładka
                                    miękka 
                                
 
                                                                                            - 
                                    Tematyka
                                    kryminały 
                                
 
                                                                                    
                     
                    
                                                            					                                        					                        					
																
					                        
                    
                    
                        Luc Scrag
Weekend
Krajowa Agencja Wydawnicza, Lublin 1989. s. 212. Okładka miękka. 
Przechodziłem właśnie przez stertę leżącego gruzu, gdy usłyszałem za plecami niezbyt głośne, ale stanowcze: - Jeden ruch i strzelam. - Nigdy nie miałem skłonności samobójczych, więc i teraz postanowiłem nie kusić losu. Ten cholerny szept poradził mi z kolei, abym podszedł do ściany, oparł się o nią dłońmi i rozstawił nogi. Posłuchałem, choć jeśli mam być szczery, nie bardzo mi się to podobało. Zbliżył się do mnie, wprawnym ruchem przejechał wzdłuż ciała i wyłuskał broń z mojej kieszeni. Następnie cofnął się odrobinę i namówił mnie do odwrócenia się do niego twarzą.
- Jeffers, czy nie ma pan ciekawszych zajęć na dzisiaj? - Patrzyłem na Collinsa i powoli opuszczałem ręce. 
Stan taki jak na zdjęciu – dobry. Okładka nieco przybrudzona i otarta na krawędziach. Krawędzie bloku zakurzone. Ślady zamoczenia. Środek czysty bez pieczątek i podpisów. Blok zwarty.