-
Oferta od
osoby prywatnej
-
Stan
używane
-
Rok wydania
2019
-
Okładka
miękka
-
ISBN
9788380499393
-
Tematyka
reportaż, literatura faktu
Wydawnictwo CZARNE
seria Sulina
wydanie I, Wołowiec 2019
miękka okładka ze skrzydełkami
424 strony
używana, stan bardzo dobry
Może lepiej, gdyby to wszystko było powieścią. Albo jeszcze lepiej – bajką o despocie rządzącym małym krajem, który kiedyś był wielki. Ale to wszystko dzieje się naprawdę. Ten kraj istnieje.
Ziemowit Szczerek wędruje po Europie Środkowo-Wschodniej w przededniu setnej rocznicy traktatu w Trianon i przygląda się Węgrom owładniętym obsesją minionej wielkości. Zagląda przez płot pewnego domu w Felcsút, plącze się po zapyziałych budapeszteńskich zaułkach, pije z chłopakami gdzieś pod Klużem, jedzie zygzakiem wzdłuż słowacko-węgierskiej granicy, snuje się po dziurawych drogach Zakarpacia i szuka śladów dawnego imperium w okolicach Miercurea Ciuc. I zapisuje, co widzi, co mu ludzie powiedzieli, co podsłuchał.
A że przy okazji co rusz wchodzi mu w paradę jego własna ojczyzna, ciągle spotyka w tej drodze rodaków, to i cóż dziwnego – w końcu „Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát”.
„Via Carpatia” to przede wszystkim dość przygodowy esej drogi. A czasem esej tkwienia, bo na Węgrzech często jest tak, że tkwi się w miejscu, nawet gdy się jedzie. Ale generalnie drogi, bo Basen Karpacki to nie tylko Węgry, choć prawie wszędzie tuła się tu węgierski niepochowany wampir, więc i unosi się węgierski duch. Od Transylwanii po zapomniany korytarz(yk) łączący południowych i zachodnich Słowian, przez góry, lasy, doły, na trzeźwo, na bani i po chmurze, przez Cyganów, stepowych kucaczy, działaczy, cwaniaków, szemraków i macherów. Tak, jest też oczywiście o Orbanie, Jobbiku, gangach motocyklowych, bo jakie czasy, takie demony.
Ziemowit Szczerek
Ziemowit Szczerek prowadzi czytelnika po Węgrzech, odsłaniając sposób myślenia zwykłych Węgrów oraz elit politycznych. To reportaż o najbardziej wysuniętym na wschód kraju Zachodu oraz najbardziej wysuniętym na zachód kraju Wschodu. Zawiłe? Jak Węgry od zawsze.
Dominik Héjj, kropka.hu