-
Oferta od
osoby prywatnej
-
Stan
używane
-
Rok wydania
2010
-
Okładka
miękka
-
ISBN
9788375362251
-
Tematyka
pozostałe
Wydawnictwo CZARNE
wydanie I, Wołowiec 2010
miękka okładka ze skrzydełkami, 352 strony
książka czytana, w dobrym stanie
Piszę nie o wojnie, ale o człowieku na wojnie. Piszę historię nie wojny, ale uczuć. Jestem historykiem duszy - mówi o sobie autorka znakomitych reportaży.
Wojna nie ma ludzkiej twarzy. Ja patrzę na nią oczami kobiet. Kobieta pamięta co innego, inaczej pamięta. Pamięta kolor, zapach, więcej emocji, a mężczyźni czyny, zadania. Mężczyzn od dziecka przygotowuje się do myśli, że może być wojna. Kobiet się tego nie uczy.
Swietłana Aleksijewicz w rozmowie z Lidią Ostałowską
Wydawałoby się, że o wojnie napisano już wszystko, Aleksijewicz odkrywa jednak nieznane przestrzenie. Mówi o tym, jak patriotyczny, wręcz samobójczy entuzjazm dziewcząt ochotniczek, idących do boju z imieniem Stalina na ustach, spotyka się z okrucieństwem frontu, głodem, nędzą, strachem, tęsknotą. Te młode kobiety mają inna wrażliwość, spostrzegawczość i fizyczność niż towarzysze boju. W relacjach niewiele znajdziemy o ruchach oddziałów, potyczkach i broni, wiele za to obserwacji, które trudno zapomnieć – frontowa kucharka ugotowała kocioł kaszy, ale nie ma kto jeść, ze stu żołnierzy po walce zostało siedmiu.
Z laudacji Małgorzaty Szejnert, przewodniczącej jury Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego
To książka pasjonująca – i wstrząsająca. Wielka białoruska reporterka Swietłana Aleksijewicz, jedna z najwybitniejszych dziennikarek Europy, na miarę Oriany Fallaci, zapisała wojnę… kobiet. W II wojnie światowej bowiem walczyły przeciw Niemcom hitlerowskim kobiety – rosyjskie, białoruskie, ukraińskie. Z bronią w ręku. Strzelając, rzucając granatami, wysadzając. Jako żołnierze pierwszej linii, jako zwiad, jako dywersantki. A więc – zabijając i same ginąc. W tej książce nie ma patetycznych komentarzy autorskich. Jest zapis opowieści tych kobiet, które przeżyły…
Stefan Bratkowski