Samochody dostawcze Iveco cieszą się popularnością i zaufaniem kierowców. Jednak jak każde auto, także i one mają swoje wady. Na jakie ewentualne usterki musimy być gotowi? Pora je przejrzeć.
- Co warto wiedzieć o Iveco?
- Usterki we wczesnych generacjach
- Trzecia generacja
- Czwarta generacja
- Piąta generacja
Co warto wiedzieć o Iveco?
Iveco to włoskie przedsiębiorstwo z siedzibą w Turynie, znajdujące się pod kontrolą koncernu Fiat. Jego specjalnością są samochody dostawcze, ciężarowe i wojskowe, a także silniki. Koncern powstał w roku 1975 poprzez połączenie działów produkcji samochodów ciężarowych kilku przedsiębiorstw.
Spośród oferowanych przez tę markę samochodów dostawczych do dzisiaj najpopularniejszy jest Iveco Daily. Produkowany jest od drugiej połowy lat siedemdziesiątych, a jego pozycja nadal nie słabnie. Wystarczy powiedzieć, że rocznie produkowanych jest około stu tysięcy sztuk tego modelu, a to przecież o czymś świadczy.
Spośród innych modeli oferowanych przez to przedsiębiorstwo warto także nadmienić o Iveco Eurocargo, zajmującym zwykle pierwszą lub drugą pozycję pod względem sprzedaży w swoim segmencie, czy Iveco EuroTech, który jednak w 2001 roku został zastąpiony przez model Strails.
Usterki we wczesnych generacjach
Nie istnieje coś takiego jak samochód idealny. Auto, które się nie psuje, możemy sobie co najwyżej wymarzyć, ale nie powinniśmy liczyć na to, że rzeczywistość wyjdzie tym marzeniom naprzeciw. Sprawa nie przedstawia się tak różowo – każdy wóz musi mieć swoje mankamenty. Każdy ma jakieś swoje typowe usterki, o których lepiej wiedzieć, zanim zdecydujemy się na zakup.
Z samochodem dostawczym Iveco Daily sprawa jest o tyle złożona, że ma on kilka generacji, a to oznacza, że zestaw usterek jest naprawdę zróżnicowany. To co szwankowało w pierwszych generacjach, naprawiano w następnych, jednak na ich miejsce pojawiały się nowe mankamenty.
W przypadku pierwszych generacji najczęściej spotykanym problemem są elektryczne szyby, które nie zawsze działają jak by należało. W ogóle elektronika lubi zawodzić, a można przypuszczać, że tylko dzięki temu, iż nie ma jej w tym aucie za dużo, kierowcy nie skarżą się na nią częściej. Skoro już o szybach mowa, to trzeba zaznaczyć, że ich elektryczna obsługa to nie jedyny częsty kłopot. Wręcz nagminnie się zdarza, że wypadają z nich uszczelki.
We znaki dają się również tłoczki, mające tendencję do tego, by się zapiekać. No i trzeba wspomnieć jeszcze koniecznie o klockach hamulcowych. Nie powinniśmy być zdziwieni, jeśli zdarzy im się wypaść z zacisków.
Trzecia generacja
Trzecia generacja Iveco Daily jest zdecydowanie częściej spotykana na naszych drogach. Niestety nie można powiedzieć, żeby była mniej awaryjna. Tu również szwankuje instalacja elektryczna, ale to nie wszystko. Problemy sprawiają między innymi wał napędowy oraz zapiekające się hamulce. Uważać trzeba też na sprzęgło, którego linka może po prostu... pęknąć. A to już jest usterka naprawdę sporego kalibru. Pozostaje mieć nadzieję, że nikomu nie przydarzy się to podczas jazdy.
Trochę uwagi należy poświęcić karoserii. Nie można powiedzieć, by była ona pierwszej jakości. Blacha kabiny nieraz pęka. Dodatkowo w drzwiach mogą się pojawić szpary, co wiąże się z pewną uciążliwością dla nas jako kierowców, oznacza bowiem nieszczelność. Nikt nie lubi, kiedy na przykład woda przecieka do kabiny. To z całą pewnością żadna przyjemność.
Czwarta generacja
Czwarta generacja „cieszy się” niechlubną sławą, jeśli chodzi o akumulator. Po dziesięciogodzinnym postoju może samoistnie się rozładować, należy tu więc zachować daleko idącą ostrożność. Do rzadkości nie należą również usterki klimatyzacji, które z pewnością odczujemy, jeśli czeka nas długa jazda.
Zawodzi też skrzynia biegów i układ elektryczny, ale do najgroźniejszych mankamentów, mogących przynieść prawdziwie opłakane skutki, należą usterki układu hamulcowego.
Piąta generacja
Piąta generacja nie odznaczyła się, póki co, tendencją do jakichś spektakularnych awarii, które przyniosłyby jej sławę. O ten rodzaj sławy naturalnie żaden producent samochodów nie zabiega, nie ma się więc co dziwić, że najwyraźniej tym razem dołożono starań, by auto spisywało się bezproblemowo.
Oczywiście nie oznacza to, że usterki, większe czy mniejsze, już się nie zdarzają. Co to, to nie. Owszem, zdarza się, że zawodzi elektryka i elektronika, ze szczególnym uwzględnieniem oświetlenia. A jeśli mamy prawdziwego pecha, może się nam też przytrafić awaria układu hamulcowego lub jezdnego i kierowniczego.