-
Oferta od
osoby prywatnej
-
Stan
używane
Posiadam na sprzedaż z mojej kolekcji legendarny High-end odtwarzacz sieciowy streamer DAC 384 kHz/32bit Pioneer N-70AE.
Test Pioneer N-70AE można przeczytać tutaj :
_www.****************************************
Ostatnie zdjęcie zostało pobrane z Internetu.
W internecie jest mnóstwo informacji na jego temat.
Oto trochę o nim:
Budowa i funkcjonalność
Na wypadek, gdyby zdjęcia N-70AE nie zrobiły na kimś odpowiedniego wrażenia, przywołajmy jego wagę: 11,5kg. Dwuwarstwowe chassis, aluminiowy front i panele boczne to jedno, ale w środku siedzą aż dwa sporej wielkości, osłonięte metalowymi kubkami transformatory – jeden obsługuje sekcję cyfrową i sterowania, a drugi sekcję analogową. Podział wnętrza jest bardzo czytelny, tworzą je trzy podobnej wielkości komory-ekrany. Zajmujące środkową część układy cyfrowe, na czele z procesorem Texas Instruments D808K013 chętnie wykorzystywanym przez Pioneera w aplitunerach, mikrokontrolerem wejścia USB audio (CMedia CM6632A) oraz odbiornikiem wejściowym S/PDIF PCM9211 (wcześniej AK4115VQ), to powód całego zamieszania z wersją AE. To tutaj znalazł się nieobecny w poprzednim wcieleniu urządzenia moduł do komunikacji bezprzewodowej, zawierający m.in. dwuzakresowy interfejs Wi-Fi. Reszta wygląda znajomo, ale ważne są szczegóły: 8-kanałowe kości ESS Technology ES9016S, po jednej sztuce na kanał, sprawdziły się w poprzedniej wersji, ale zmieniono np. wzmacniacze operacyjne (OPA2134UA zastąpiono OPA2604AU).
Brzmienie
Dźwięk okazał się spójny, wciągający, po prostu muzykalny. Gładki i przejrzysty, ale też przyjemny. Gdybym miał określić, czy brzmienie bardziej zbliżało się do ożywienia, czy wygładzenia, wskazałbym to drugie. Ogólnie jednak było ono ze wszech miar bardzo poprawne, bez jakichkolwiek istotnych i łatwych do wskazania uchybień. Istotnym elementem oceny jest tutaj znaczący postęp w jakości dźwięku uzyskiwanego w trybie pracy sieciowej, który zasadniczo nie odbiega od tego, co uzyskujemy w trybie USB DAC-a. U poprzednika różnica ta – właśnie na korzyść połączenia USB – była o wiele wyraźniejsza. Teraz już nie ma tego problemu.