-
Oferta od
osoby prywatnej
-
Marka
Dodge
-
Model
Charger
-
Stan
używane
-
Bezwypadkowy
nie
-
Rok pierwszej rejestracji
2015
-
Rok produkcji
2015
-
Przebieg
189000 km
-
Rodzaj nadwozia
Van / Minibus
-
Pojemność silnika
3603 cm³
-
Moc
296 KM
-
Paliwo
benzyna
-
Liczba drzwi
4/5
-
Stan techniczny
nieuszkodzony
-
Skrzynia biegów
automatyczna
-
Pochodzenie
sprowadzony
-
Faktura
nie
-
Kolor
biały
-
VIN
pokaż VIN »
Historia pojazdu
Sprawdź ten pojazd przed zakupem. Pobierz raport
Pobierz raport
Na sprzedaż trafia mój Dodge Charger z 2015 roku – amerykański sen z lekkim jet lagiem i historią, której nie da się podrobić. Pod maską drzemie (teraz już spokojnie) benzynowe 3.6 V6, a na liczniku widnieje 189 000 km autentycznego przebiegu.
Samochód osobiście sprowadziłem z USA. Dla wszystkich detektywów z forum i miłośników historii pojazdów – numer VIN jest w ogłoszeniu.
Carfax potwierdzi to, co mówię: miał kosmetyczną przygodę, która nie wymagała interwencji blacharza. Żadnych przeszczepów i poważnych dramatów w jego poprzednim życiu. Te zaczęły się dopiero ze mną.
Czyli co zostało zrobione:
Zanim przejdziemy do dania głównego, oto lista części, które wymieniłem, bo lubię, jak rzeczy działają (przynajmniej przez chwilę):
- Kompletny serwis układu chłodzenia i osprzętu: pompa wody, termostat, rolka napinacza, pasek wielorowkowy, koło pasowe wału.
- Nowiutkie sprzęgło alternatora i klimatyzacji – żeby prąd był, a w lecie wiało chłodem.
- Dynamiczna wymiana oleju w skrzyni biegów wraz z filtrem – bo automat musi pływać, a nie szarpać.
- Nawet korek zbiorniczka płynu chłodniczego jest nowy. Tak, byłem aż tak zdesperowany.
- końcowy układ wydechowy sterowany z pilota
- zderzak z wersji SRT plus dokładka SRT
- Maska z wylotami powietrza, niezdarnie oklejona ,,Czarnoo folioooo" z 3M
Aktualizacja prosto z pola bitwy (warsztatu):
Charger postanowił ostatnio sprawdzić, czy płyn chłodniczy faktycznie może się zagotować. Spoiler: może. W odpowiedzi na jego entuzjazm do generowania pary, samochód przeszedł kurację odmładzającą:
- Planowanie obu głowic z testem szczelności – teraz są proste jak drut.
- Nowe uszczelki pod obiema głowicami – bo kompresja ma zostać w cylindrach, a nie uciekać na wakacje.
- Nowe śruby mocujące głowice – bo starych nie używają nawet najwięksi optymiści.
- Nowy, kompletny rozrząd (2x) wraz z fazatorami – serce silnika jest praktycznie nowe.
- Nowe kompletne uszczelki pokrywy zaworów – żeby w końcu przestał znaczyć teren jak niektóre zwierzęta.
Wszystkie części i usługi są udokumentowane. Poważnie zainteresowanemu udostępnię historię Carfax,faktury, które przyprawiają mnie o ból głowy do dziś.
Dlaczego sprzedaję?
Bo uciekam do Azji. Zmieniam pracę i kontynent, a zabieranie ze sobą Dodge'a, który ma tak... wyrazisty charakter, byłoby proszeniem się o kłopoty. Nie będę miał czasu na kolejne przygody i naprawy, a on zasługuje na kogoś, kto doceni jego temperament.
Cena jest niższa od średniej rynkowej, bo gdy tylko wróci z warsztatu, chcę go oddać w dobre (i odważne) ręce, a potem wsiąść w samolot i zapomnieć o istnieniu klucza nasadowego.
Kupujesz więc nie tylko samochód, ale też spokój ducha, bo najgorsze (i najdroższe) już za nim. I za mną.
Dodane pierwsze dwa zdjęcia są zrobione u mnie pod domem w Polsce ( to jedyne zdj które miałem na nowym tel.) pozostałe zdjęcia są z portu w USA (zdjęć wnętrza nie miałem) bo autko stoi w warsztacie.
P.S. W ramach mojej wielkiej wyprzedaży garażowej, na sprzedaż mam również Peugeota 108 1.0 VTi z 2019r.
To idealna opcja dla kogoś, kto szuka w motoryzacji nudy, przewidywalności i niskiego spalania. Widoczny w moich pozostałych ogłoszeniach.
Zapraszam do kontaktu, zanim mój samolot odleci.